jesteśmy dziećmi niewidzialnej propagandy
w bańkach kłamstw zaczyna się i kończy dzień
ktoś zapomniał nam powiedzieć: nie ma prawdy
więc wciąż gonimy po jaskini ścianach cień

spójrz w ekran, piękno, luksus, białe suknie, gracja
filtry na zdjęciach, nic nie przefiltruje serca
wokół plastykowych gwiazd świat się obraca
zera, jedynki to najlepszy dusz morderca

wersja dwa-zero, awatary Twoich myśli
w cyberprzestrzeni niewolnicy zapomnieni
oni już wiedzą co nazajutrz Ci się przyśni
przed bankomatem Twego czasu ustawieni

“jestem jedyna “z okien szarych chcesz obwieszczać
gdy w Twej kieszeni lepszych kopii sto tysięcy
obrazów jeszcze więcej w głowie chce zamieszkać
Twoich kompleksów feed jest pełen od miesięcy

Z każdym like’iem rośnie w siłę
Księga twarzy, złodziej myśli
serce zmienia w lodu bryłę,
czarny motyl elektryczny