odpal papierosa
jak kiedyś rankiem w mieście królów
na Twych rzęsach rosa
nie było wtedy w świecie bólu

zaspane oczy, krok wciąż chwiejny
głęboki wdech, mgła mnie wypełnia
Ty tak prawdziwa, a ja wierny
na oczach klapki, w uszach wełna

zatłoczone bary,
stolarska w dymie, popielniczki
Twe uśmiechu czary
Stare Miasto, trzy papryczki

samotności strach doskwiera
diabła rozdanie w snach powraca
choć nie chcesz, karty swe wybierasz
czy czasem nie zgubiłaś asa?

niewysłane listy
serce pompuje atrament
to co wiedzą wszyscy
ja odkrywam wciąż nad ranem

wino, nylon, puzzle proste
nie ułożyłem ich na czas
teraz woda już pod mostem
Wisła, Ty, ostatni raz